Zamiast relaksować się na przykład na tarasie turystycznego resortu, wypoczynek nad rzeką Kinabatangan można zorganizować bardziej atrakcyjnie. W tej części Sabah (to jeden z droższych regionów Malezji) łatwo o pobyt typu „homestay”, czyli nocleg w domach tubylców. W ten właśnie sposób można doświadczyć choćby namiastki codziennego życia borneańskiej prowincji. W okolicy Sukau chałupy biorące udział w podobnych projektach są oznakowane tablicami z logo „Homestay Malaysia” – można tu po prostu wejść i zapytać o nocleg (w cenie zazwyczaj 60-80 ringgitów malezyjskich za osobę, z pełnym wyżywieniem). Zakupiony wcześniej pakiet pozwoli na ograniczenie bariery komunikacyjnej (lokalni mieszkańcy zwykle nie znają języka angielskiego) i ustalenie aktywności, którymi jesteśmy zainteresowani podczas pobytu. Więcej na ten temat dostarczają strony internetowe: www.sukauhomestay.com oraz www.mescot.org. Należy wiedzieć, że pobyty z zakupionym pakietem są organizowane w okolicy wioski Batu Puteh, znajdującej się około 20 km na południe od „skrzyżowania Sukau”. Poszukiwacze doświadczeń z dala od uczęszczanych szlaków mogą też wynająć w Sukau łódź (kosztuje około 400 ringgitów), aby dostać się do położonej z dala od cywilizacji wioski Abai. Jest to ostatni punkt na mapie dolnego biegu Kinabatangan dla turystów. Warto dodać, że tu również działa kilka obiektów „homestay”, a okolica zdominowana jest przez pola ryżowe i gęste skupiska lasów namorzynowych.
Warto przeczytać
Problemy z wynajmowaniem apartamentów nad morzem na wakacje
Szczyrk – jakie szlaki turystyczne?
Jakie są najciekawsze walory turystyczne Zurycha?